Matka zabiła i zjadła noworodka.

Gdy policjanci z San Antonio w USA weszli do domu 33-letniej Otty Sanchez, zaniemówili z przerażenia. W mieszkaniu zastali potwornie zmasakrowane zwłoki 3-tygodniowego noworodka oraz jego matkę krzyczącą "zabiłam i zjadłam swoje dziecko!". Widok okaleczonych zwłok chłopca był tak wstrząsający, że policjanci, którzy je znaleźli, musieli poprosić o pomoc psychologiczną - podaje "Daily Mail".

Sanchez po narodzinach syna przebywała krótki czas w szpitalu, ale potem wróciła do domu, w którym mieszkała z matką i siostrą. Miała zdiagnozowaną depresję poporodową, jednak według ojca dziecka, Scotta Bucholza, nie chciała przyjmować przepisanych jej leków. Bucholz dodał, że kobieta cierpiała też na schizofrenię, ale nie leczyła się, bo jej stan "wydawał się stabilny". Załamanie nerwowe nastąpiło w sobotę,dzień przed przybyciem policjantów. Wtedy Otty Sanchez przyjechała z synem do Scotta Bucholza. Pokłócili się, Otty nagle wybiegła z dzieckiem, wrzuciła je do samochodu nie przypinając do fotelika i odjechała z piskiem opon. Scott zgłosił zdarzenie na policję, jednak policjanci nie zareagowali. Jak potem tłumaczyli, Scott nie powiedział, że kobieta cierpi na depresję, być może wtedy zareagowaliby inaczej.Jednak następnego dnia, gdy pojechali do domu, gdzie kobieta mieszkała wraz z matką i siostrą, zastali przerażający widok. Otty siedziała nad zwłokami Scotta Wesleya Bucholza-Sancheza krzycząc, że diabeł kazał jej rozszarpać, zjeść części mózgu i palce nóg syna. Okazało się, że kobieta zabiła i okaleczyła zwłoki noworodka w nocy, za pomocą noża do steków i dwóch mieczy samurajskich, podczas gdy w pokoju obok spała jej matka i dwie małe siostrzenice. Ojciec dziecka, który sam też jest chory na schizofrenię, nie może pogodzić się z tragedią. - Chcę żeby spłonęła w piekle - mówi o matce swojego syna.

Nie napisano jeszcze komentarzy.Możesz być pierwszy...
Przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz